Chwalmy ten dzień albowiem wyszły mi kreski!
Nie wiem jak Wy, ale ja mam z tym straszny problem, tak samo jak z pocieraniem oka czy zjadanie balsamu/błyszczyka. :D Miałam robić czarną kredką z YR ale szkoda mi było nerwów, więc zrobiłam brązową, wodoodporną. Kiedyś o niej napiszę, może nawet w najbliższym czasie.
Zapraszam na dwa zdjęcia o genialnej jakości xD!
Reszta wyszła wujowa. :<
Boże muszę zająć się swoimi brwiami... :D
Kreska miała być delikatna, ale ładna.
A Wy czym robicie kreski?
Eyelinery czy raczej kredki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz